-Dłużej nie można było?
Oburzyła sie Amy a ja przewrocilam oczami.
Juz z nikim nie mogę pogadać?
-Autobus mamy za 8 minut!!
-Uspokuj sie Amy ok?!
Odezwała sie Clara.
A no tak... Zapomniałam.
Przecież mamy jechać na zakupy.
Ojej...
-Oj no dobra... Zdążymy... Nie miej bólu dupy ok?!
To ostatnie powiedziałam do Amy a ona przewróciła oczami.
-Myślałam ze zapomniałaś...
-Nie no coś ty...
Sklamałam i chyba to zauważyła bo mój głos był dziwnie piskliwy.
No co, nie umiem kłamać.
-co znowu w głowie zapsząta ci Harry?
Popatrzylam na nią zdziwiona tym co przed chwila powiedziała.
Nie wiedziałam co mam na to odpowiedzieć.
-A teraz pewnie gadalaś z Gemmą co?!
Dodała.
-A co cię to obchodzi? Juz nie mogę z nią rozmawiać?
Wnerwiła mnie.
Nie byłam pewna czy krzycze ale popatrzylam na boki i dziwnie na nas patrzyli ludzie.
Własnych spraw nie mają?!
-Dziewczyny prosze... Uspokujcie sie... Mamy jechać na wspólne zakupy i nie chce by to zniszczyło przez jakieś wasze kłótnie ok?
Yyy... Ja nie mam sie zamiaru kłócić ale jeśli Amy zacznie ten temat albo powie coś złego o Harrym czy Gemmie to normalnie wyjdę z siebie.
Kiedy w ostatniej chwili weszłyśmy do autobusu Amy zaczęła przywracać oczami.
No juz mam tego dość.
Kiedy w spokoju staliśmy przypomniał mi sie dzisiejszy sen... O Harrym...
Cały czas zastanawia mnie jedno.
Jeśli ten sen był bardzo realistyczny... No bo był, to czemu nie czułam bicia serca Styles'a?
Czy to moze mieć związek z tym jak on mnie traktował? Ze nie ma serca gdy to robił? Ze bawił i bawi sie moimi uczuciami?
Możliwe....
-Tak w ogóle czemu sie spóźniłas do szkoły? Bo nie uzyskałem odpowiedzi...
Amy wyrwała mnie z zamyślen...
Popatrzylam na nią i kiedy miałam jej odpowiedzieć dostałam SMS.
Kiedy chciałam go odczytać wkurzona Amy wyrwała mi go z rąk.
Często nie przeklinam no ale kurwa zajębie jak mi zaraz nie odda telefonu.
Nikt nie ma prawa dotykać mojego telefonu...
-Nie Sav masz odpowiedzieć!
Przewrocilam oczami.
Hmm... Zauważyłam ze dość często to robię.
Nie chciało mi sie juz nic gadać i miałam ochotę rzucić sie na nią by zabrać od niej telefon ale nie mogę bo to miejsce publiczne.
Pomyślą ze jestem psychicznie chora.
-No zaspałam proste... A teraz oddawaj moj telefon!
Nagle blondynka zaczęła czytać na głos SMS'a...
Zabije!!!
- "w szkole kiedy sie zegnałysmy to Harry glupkowato cię naśladował w tedy kiedy mowilas Pa"... Eee to od Gemmy...
Podała mi telefon a ja spiorunowalam ją wzrokiem.
Jeszcze raz przeczytałam ten SMS od niej i przed oczami miałam Harry'ego jak mnie nasladował.
-Jakie dziecinne zachowanie...
Odezwała sie Clara a Amy sie zasmiała.
-Bo Harry to mentalnie jeszcze dziecko...
Miała coś jeszcze powiedziec ale przerwała gdy zobaczyła jak patrzę na nią wkurzona.
-To jest dziwny typ chłopaka... Gdyby mógł to...
-Amy skończ!!!
Wydarłam sie na nią a ona sie skrzywiła.
-Bronisz go jak własnej rodziny...
-Clara przestań...
Powiedziała Amy... Wow.
Odwrocilam głowę w stronę okna i całą drogę sie nie odezwalam do nich ani słowem.
Przed oczami znowu pojawił mi sie Harry...
CZYTASZ----> DAJ KOMENTARZ :)
Kochani jesteście po prostu niesamowici!!!
Wczoraj napisałam ze zbliza sie do 2000 wyświetlen a dzisiaj patrzę i jest juz ponad 2000 wyświetlen bloga a dokładnie 2112 :D
OMG dla mnie to podjarka hahaha :)
Dopiero co przezywalam 2 tygodnie temu ponad 1000 wyświetlen a tu juz ponad 2000 <3
To dla mnie wielkie zaskoczenie i wielka motywacja do dalszego prowadzenia tego bloga :)
Fajnie by było gdyby było wiecej komentarzy no ale nie każdemu widzę chce sie komentować :)
No nic dziekuje wam za to i jeśli możecie to napiszcie w komentarzu co myślicie o tym rozdziale :D
Buziaczki :*